BCCCAP00000000000000000000759

przestudiowania dziwnych zjawisk, które miały mie- · jsce w wiosce. Przyjechało dwóch lub trzech kap– łanów, lekarz i fotograf. Nie wydaje się, żeby ich zachowanie się w czasie tego wieczoru można było stawiać za wzór dla tego rodzaju komisji, ze względu na brak uwagi skierowa– nej na same wydarzenia, stronniczość, sposób zacho– wania i swobodę. Wstrząsające są świadectwa na ten temat, szczególnie dane przez proboszcza parafii w Asturii, Don Jose Ramona Garcia de la Rivy, który w tym dniu tam się znajdował i śledził wszystko z największą uwagą. Podczas marszu ekstatycznego dziewczynek przez wioskę członkowie komisji zebrali się w zakrystii. Mówili i dyskutowali prawie głośno. Don Jose Ra– mon Garcia trwał na modlitwie w prezbiterium, «prosząc, aby Bóg udzielił Swego światła biskupowi i tym wszystkim, którzy odpowiadali za to badanie.» Ponieważ znajdował się blisko zgromadzonej komi– sji, mógł słyszeć bez trudu, o czym nierozważnie mówiono. «Z ich obrad zapamiętałem szczególnie to: zamk– niemy kościół dla kultu, damy miesiąc wakacji Don Valentinowi (kapłanowi odpowiedzialnemu za para– fię w Garabandal). polecimy ojcu jezuicie (Ramono– wi Andreu) wyjechać, zabronimy kapłanom tu przy– jeżdżać. Jeśli wszystko pochodzi od Boga, utoruje sobie jakoś drogę.» Co za błyskotliwe stwierdzenie, wypowiedziane przez usta kapłanów - «teologów»! Czyżby Bożym zwyczajem było narzucanie «jakoś» swojej drogi - - 78 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz