BCCCAP00000000000000000000759

ŁĄCZNOŚĆ Z TAMTYM ŚWIATEM Nie wiem, czy istniało już gdzieś stałe połączenie między Niebem a ziemią, tak nieprzeiwane, pociąga­ jące i pobudzające jak to w Garabandal w sierpniu i wrześniu 1961... Ze strony ziemi: modlitwy, prośby, zwierzenia~ przekazy, oczekiwanie radosne lub trwo– żliwe. Ze strony Nieba: odpowiedzi, znaki, ostrzeże­ nia, pouczenia... Ta wzajemna komunikacja była czasami naprawdę wzruszająca. Na przykład 16 sierpnia dziewczynki w ekstazie rozmawiały z ojcem Luisem Andreu, zmar– łym tydzień wcześniej. Conchita zaświadcza w swo– im Dzienniku: «Dziewica objawiła się nam bardzo u– śmiechnięta i powiedziała: «Teraz ojciec Luis przyj– dzie z wroni rozmawiać.» Nieco później przyszedł i wolał nas kolejno. Nie widziałyśmy go, lecz słysza­ łyśmy jedynie jego głos, dokładnie taki, jaki miał na ziemi. Po krótkiej rozmowie, w czasie której udzielił nam rad, przekazał nam coś dla swojego brata, ojca Ramona. Nauczył nas słów francuskich, modlitwy «Zdrowaś J,Jaryjo» po grecku... słów niemieckich i angielskich. .. » Ojciec 3..amon Andreu przekazał opis bardziej szczegółovry. Warto przytoczyć jego relację, tym ba– rdziej, że był obecny i stał w niewielkiej odległości od wizjonerek podczas ich długiej ekstazy. Działo się to w kościele: ojciec wziął szybko notes, aby za– pisać to, co udało mu się uchwycić z tajemniczego dialogu: <<Ach! Co za głos! Nie znam tego głosu ... (Dziewczynki były przyzwyczajone jedynie do głosu - 73 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz