BCCCAP00000000000000000000759
Pod koniec dnia Conchita, która nie przeżywała ekstazy wraz z innymi, otrzymała od Dziewicy prze– kaz dotyczący tego, co miało nastąpić potem. Sprawa ta stała się jednym z najbardziej kłopotliwych dla Garabandai zjawisk. Dziewczynka opowiedziała o tym 4 sierpnia matce i cioci Maximinie w następują cy sposób: «Dziewica powiedziała mi: nadejdzie wkrótce czas, że my same będziemy zaprzeczać, iż Ją widziałyśmy, ponieważ wkrótce we wszystko zwątpi my... Praw Ie wszyscy będą wątpić.» W tych pierwszych dniach sierpnia ekstatyczne marsze odbywały się codziennie. Był to zawsze za– chwycający spektakl naznaczony wielką pobożnoś cią. Na przykład 5 sierpnia o drugiej po południu Lo– li, Conchita i Jacinta doszły do Pinii. Uklękły tam i nieco późriej zapytały: «Idziemy już? Dokąd? Do kościoła?» Zaczęły wtedy schodzić ze wzniesienia Pinii zaskakująco szybko, trzymając głowy całkowi cie zwrócone w górę, bez najmniejszego potknięcia się czy pośliźnięcia ... W kościele podeszły najpierw do głównego ołtarza, potem do ołtarza Niepokalanej, przed którym odmówiły różaniec. Wszystko to trwa– ło około półtorej godziny. Podczas ekstaz tego same- wiedziała coś do mikrofonu. Dzieci prosiły Mal)ję: «Powiedz coś ... nie dla nas, aie po to, aby ludzie uwierzyli.» W czasie odtwarzania kasety usłyszano nieopisany, łagodny głos: «Nie będę mówić». Ja– cinta i Loli zawołały: «To głos Dziewicy!» Jednak po przewinięciu kasety nie usłyszano go już więcej. Powtórzyło się to jeszcze raz w czasie objawienia Mari-Cruz. Znowu głos dal się słyszeć tylko jeden raz. Wydarzenie to potwierdziło 12 naocznych świadków. (Udała się ... s. 122-123) - 65 -
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz