BCCCAP00000000000000000000759

stało potwierdzone wiele razy. Pierwsze doświadcze­ nie miało miejsce 3 lipca, kiedy dziewczynki mówiły o tym niezwykłym uczuciu po raz pierwszy. «Opisałyśmy naszym rodzicom, jak przebiegają wezwania. Bardzo się zdziwili.. . Na końcu naszej roz– mowy, odczułyśmy wezwanie i powiedziałyśmy im o ""' tym. Byłyśmy razem wszystkie cztery. Otaczało nas wielu ludzi. Niektórzy powiedzieli do Don Valentina, proboszcza parafii: Może by umieścić dwie w domu Loli, a dw:e w domu Conchity?. .. Rozdzielono nas więc dla sprawdzenia, czy odnajdziemy się później wszystkie r:izem w tym samym czasie. Pól godziny później odczułyśmy drugie wezwanie... W końcu, w tym samym momencie znalazłyśmy się razem. Potem poszłyśmy do «Cuadro». Ludzie byli zaskoczeni... » Historia «wezwań» dziewczynek obfituje w liczne fakty i anegdoty. POCAŁUNKI Na temat 3 lipca inna notatka Conchity opisuje: «Świeccy i kapłani powierzali nam przedmioty, aby– śmy poprosili Dziewicę o ich pocałowanie. Ona ca– lowa/a WSZ'Jstkie. » Była to szczęśliwa możliwość wejścia w bliższy kontakt z Dziewicą dla tych, którzy nie byli tak jak dziewczyni<i wyróżnieni wizjami. Matka zgadzała się na to z serdeczną czułością. Ojciec Ramon Maria Andreu, jezuita, uprzywile– jowany Ś\\'iadek wydarzeń garabandalskich w lecie 1961, pisze w swoim sprawozdaniu: «Często mówio– no o kamieniach w odniesieniu do wizji dziewczy- - 39 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz