BCCCAP00000000000000000000759

sio. Przypominam sobie, bo to wydarzyło się dużo później. A1ialam 16 lat i w tym czasie codziennie schodziłam do Cosio po chleb. Sprzedawaliśmy chleb w naszym sklepiku. - Czy to prawda, że ten człowiek zniknął? - Nie można powiedzieć, że się ulotnil Po prostu się oddalił, a ja poszłam w swoją stronę. - Niektórzy mówią, że to był św. Józef. - Tak mówią, lecz ja tego nigdy nie powiedziałam. - Czy myśli pani, że to był prawdziwy człowiek? - W tamtym momencie sądzi/am, że to by/ zwykły człowiek, potem pomyślałam, że być może nie. - Czy chce pani powiedzieć, że to było jak wizja? - Jakby wizja albo rodzaj pouczenia, że powinnam być hojna i dawać. - Czy dała mu pani śniadanie? - Miałam dużo chleba i wędliny na kanapki. Da- łam mu to. - Nie miała więc pani nigdy wizji św. Józefa w czasach objawień? -Nie. - W ekstazie nie mogła pani widzieć nikogo ani nie była pani świadoma niczyjej obecności poza Najświętszą Matką, św. Michałem i innymi dziew– czynkami. A jak to było w kościele, przed taberna– kulum, czy była pani świadoma obecności jakiejś O– soby? - Nie wiedziałam; że tam byłam, Matka Najświęt­ sza mówiła mi, że tam się znajdowałam. -Ale nie odczuwała pani obecności Naszego Pana w tabernakulum? - 337 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz