BCCCAP00000000000000000000759

tobie nie będzie jej przeżywał w Kościele w takiej pełni. Abyś mogła przeżywaćJą całkowicie, nigdy nie zaśniesz, coraz bardziej postępując w cierpieniu. Spać znaczyłoby porzucić cierpienie. Będziesz cier– pieć coraz bardziej. » 6 Moje pierwsze spotkanie z Martą Robin miało miejsce w latach 1949-1950... z okazji moich rekole– kcji odprawionych w Chateauneuf-de-Galaure. Od tamtego czasu otrzymałem wiele łask, dzięki jej ra– dom, modlitwie i zasługom, za które nigdy się nie odpłacę ... jej i Panu. W czasie każdych rekolekcji odprawianych w Chateauneuf-de-Galaure dostępowałem łaski rozmo– wy z Mrutą Robin, w jej domu, w La Plaine. Najwa– żniejsza odbyła się w pierwszych miesiącach 1971. Nasza rozmowa dotyczyła wyłącznie Garabandal. Najpiervv chciałbym wyjaśnić wydarzenia i główny problem, wobec którego stanąłem. Ojciec l\faterne Laffineur - pierwszy kapłan fran– cuski, który wziął w swe ręce rozpowszechnianie Garabandal - został wezwany przez Pana 28 listo– pada 1970. W swej pionierskiej pracy bardzo wcześ­ nie poprosił mnie o współpracę . Była ona gruntow– na, pełna i braterska.. . Moja doskonała znajomość skomplikowanej sytuacji spowodowała, że po jego śmierci obawiałem się poważnych trudności. Było jeszcze gorzej ... Och! Nie mam zamiaru tego opisy– wać. To <•:gorzej» mogę jedynie określić jednym sło- 6 Z świadectwa ojca G. Fineta, duchowego opiekuna Marty i po– mocnika w dziele zakładania Ognisk Miłości. - 293 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz