BCCCAP00000000000000000000759

ciaż trochę ulżyła mu w cierpieniu.» (Conchita, 25 września) «Najświętsza Dziewico, spraw, abym Cię nigdy nie opuściła, żebym Cię kochała przez cale życie. Och! Abym nigdy, przenigdy Cię nie opuściła ... że­ bym Cię zawsze kochała, zawsze, aż do śmierci. Och! Dziewico Najświętsza, nie opuszczaj nas.» (Loli, w nocy z 12 na 13 września) Dla jednej z czterech, Mari-Cruz, wizje i rozmo– wy zakończyły się w miesiącu wrześniu. 18 września miał być dniem jej ostatniej łączności z Niebem po– przez ekstazy. Już od miesięcy miała niewiele obja– wień. Jednak od tego dnia zakończyły się zupełnie. Dlaczego? Jedynie Niebo może udzielić odpowie– dzi.17 17 Można pokusić się o ewentualne przypuszczenia, dlaczego Mari-Cruz miała we wrześniu ostatnie objawienie. Może było to związane z zaprzestaniem - z niewiadomych przyczyn - odmawia– nia o 6 rano różańca w «Cuadro»? Twierdziła, że robi to w domu (Uda/a się ... s.422-424). Ojciec Laffineur, naoczny świadek wyda– rzeń garabandalskich, w książce «Gwiazda na Górze» (nie opubli– kowanej w języku polskim), zwrócił uwagę na fakt, iż ekstazy Mari– Cruz wydawały się zawsze najgłębsze i najboleśniejsze. Czasem by– ła nimi zaskakiwana w samotności, co przeczy jej późniejszemu twierdzeniu, że symulowała. Ich brak wywołał widoczny smutek i cierpienie dziewczynki. Conchita - jej największa przyjaciółka - twierdziła, że to cierpienie skończy się w dniu Cudu. O. Laffineur podkreśla, że rodzina Mari-Cruz nie odznaczała się zbytnią gorli– wością religijną i wywierała na nią bardzo silny nacisk, również pod wpływem przybyszów przekonywujących, że wszystkie dziewczynki są chore. Jej zachowanie w czasie późniejszych rozmów wywoły­ wało przypuszczenia o nacisku na dziecko, zakazie uczestniczenia w modlitwach oraz żądaniu odwołania przez nią wszystkiego. Mari– Cruz nerwowo spoglądała w stronę matki i powtarzała monotonnie: - 182 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz