BCCCAP00000000000000000000759

wyjaśnienia tego, czego byłem naocznym świad­ kiem, i czuję się zmuszony do uwierzenia w cud. «Czy więc widziałeś Dziewicę» - pytają mnie nie– ~órzy? Nie, nie widziałem Dziewicy, lecz duszą i sercem odczułem Jej obecność . Pewien jezuita, 5 który był ze mną, mówił mi na początku: «Widzę, że jest pan bardzo sceptyczny, doktorze.» «Nie, ojcze, nie o to chodzi. Odczuwam tylko zamęt. Moim najbardziej gorącym pragnieniem byłoby odczuwać to samo, co przeżywają dziew– czynki oraz ci, którzy im towarzyszą. Lecz ojciec wie lepiej niż ja, że wiara jest darem, którego Bóg nie udziela wszystkim według tej samej miary.» Kilka godzin po tej rozmowie po raz drugi mog– lem obserwować z bliska ekstazę. Było to o świcie w Wielką Sobotę. Bez przerwy padało i cała wioska wyglądała jak masa z błota i drobnych kamieni. Z lampami w dłoniach podążaliśmy szybkim krokiem za jedną z dziewczynek, która przemierzała w eksta– zie uliczki . Z rękami złożonymi na piersiach, z krzy– żem w dłoniach, z głową silnie odchyloną do tyłu, z oczyma utkwionymi w Niebie .. . Czasem klękała, modliła się, całowała krzyż ... Połowa wioski i wszy– scy przybysze podążali za' nią, zafascynowani .» Następnie wspomniany świadek relacjonuje różne etapy ekstatycznego marszu - mniej więcej już nam znane z podobnych opowiadań licznych osób odwie– dzających Garabandal - oraz doświadczenia własne i swej małżonki. Kończy w następujący sposób: «W 5 Z pewnością wspomniany ojciec Corta, - 144 -

RkJQdWJsaXNoZXIy NDA3MTIz